Selfie Project, MultiBioMask, Marion, czyli kosmetyczna trójka, którą warto poznać

Czytając mój blog nie trudno zgadnąć, że pielęgnacja ciała, włosów i twarzy, jest nieodłączonym elementem mojej codzienności. To jednak nie tylko moja pasja, ale także wynik poszukiwania kosmetyków, które pomogą zwalczyć niedoskonałości, poprawią moje samopoczucie, a czasem wywołają lubiany przez nas-kobiety efekt „wow!”. W związku z powyższym stosując najróżniejsze preparaty, nauczyłam się zwracać uwagę na ich przeznaczenie, skład, a przede wszystkim działanie. Dzisiaj bliżej przedstawię Wam trzy marki - Marion, Selfie Project i MultiBioMask, które być może mieliście już okazję widzieć w drogeriach, albo przetestować na własnej skórze. Serdecznie zapraszam do czytania! 


Na początek Selfie Project, o którym krótko poniżej:

Selfie Project to kosmetyki stworzone przez specjalistów dla wyjątkowo wymagającej młodej cery. Seria została stworzona z myślą o nastolatkach – zarówno tych młodych ludziach, którzy dopiero wkraczają w okres dojrzewania, pełni obaw o swój nie zawsze korzystnie zmieniający się wygląd, jak i tych, którzy już od dłuższego czasu zmagają się z niedoskonałościami skóry i chcą im zapobiegać. Sztab profesjonalistów, po dogłębnej analizie problemów skórnych, z którymi boryka się młodzież, opracował kompletny program pielęgnacyjny skoncentrowany na skutecznych działaniach związanych z poprawą stanu młodzieńczej cery oraz zapobieganiem powstawaniu niedoskonałości. Dzięki temu skóra może być przygotowana w każdej chwili na Selfie. 


Czas poznać produkty marki, które miałam okazję przetestować. Zacznijmy od chusteczek #NoMakeUp.

Chusteczki do demakijażu wyróżniają się lekkim i niedużym opakowaniem, które idealnie sprawdza się w podróży. Niestety w takim wypadku jedna paczka może nam nie starczyć, gdyż zawiera jedynie 10 sztuk. Produkt dość dobrze poradził sobie ze zmyciem nawet trwałego makijażu. Nie był to jednak najlepszy sposób demakijażu jaki miałam okazję testować, gdyż pełny efekt wymagał dosyć długiego czasu i mocnego ścierania. Co ważne, chusteczki nie podrażniają oczu ani skóry, nie zawierają żadnych SLS, SLES, parabenów ani alkoholu. Polecam!


Po jednym przetarciu.

Zamiennie do chusteczek lub jak kto woli – do domowego użytku, stosować możemy płyn micelarny, który również przetestowałam.

Płyn ma średnią pojemność (250 ml), a jego opakowanie nie jest zbyt praktyczne, co nie oznacza, że nie da się go zabrać w podróż. Wszystko zależy, co kto lubi i stosuje na co dzień. Kosmetyk niestety słabo poradził sobie z demakijażem, a dla pożądanego efektu, musiałam zużyć go dosyć dużo i poświęcić sporo czasu na cały proces zmywania. Patrząc na skład produktu i efekt w kontakcie ze skórą, potwierdzam, że nadaje się on dla cery trądzikowej. Podobnie, jak inne płyny micelarne, pozostawia nielubiane przeze mnie uczucie lepkiej, matowej skóry, dlatego zawsze po jego użyciu dodatkowo oczyszczam twarz. Niestety podczas testów zauważyłam, że kosmetyk w kontakcie z oczami, podrażnia je, dlatego trzeba uważać. Ogólnie mam co do niego mieszane uczucia, stąd końcową ocenę pozostawiam Wam - są przecież gusta i guściki. 


Na koniec ocena 3w1 żelu myjącego, peelingu, maseczki.

Przyznam, że tym kosmetykiem zainteresowana byłam najbardziej, gdyż lubię wielozadaniowe połączenia, które pozwalają zaoszczędzić czas i miejsce na półce. W przypadku marki Selfie Project kosmetyk ten przede wszystkim głęboko oczyścił moją skórę z wszelkich zanieczyszczeń, a dodatkowo złuszczył zrogowaciały naskórek i odblokował pory, zapchane po całym dniu makijażu kosmetykami i łojem. Ponadto faktycznie pozostawił czystą, gładką i oczyszczoną twarz, gdyż naprawdę dobrze radzi sobie z wszelkimi wągrami, pryszczami i zaskórnikami. Co niezmiernie ważne, nie podrażnia skóry i nie wywołuje stanów alergicznych. Gorąco polecam! 

Reasumując, produkty marki Selfie Projekt zachęcają przede wszystkim dobrze sprecyzowaną grupą docelową – nastolatki, świetnym składem pozbawionym złych dla naszej skóry substancji, w większości skutecznym działaniem i kompleksowym podejściem do pielęgnacji. Myślę, że warto na nie zwrócić uwagę przy kolejnych Waszych kosmetycznych zakupach. 


Drugą marką, którą dzisiaj Wam przedstawiam, jest MultiBioMask, o której krótko poniżej:

Seria kosmetyków MultiBioMask to specjalistyczne preparaty, których działanie w znacznym stopniu poprawia wygląd i kondycję skóry twarzy. Poradzą sobie z przetłuszczającą się strefą T, przesuszonymi policzkami, wypełnią zmarszczki oraz zniwelują występowanie zaskórników.

W ramach współpracy z marką otrzymałam maski z serii Moisture & Clean oraz Calm & Clean, które przetestowałam.


A oto wyniki:

W przypadku masek oczyszczających jestem naprawdę mile zaskoczona, gdyż w odróżnieniu od innych marek, które bardzo często pozostawiają skórę suchą, MultiBioMask ją oczyściły, wygładziły i nawilżyły. Musze więc przyznać, że pierwszy raz produkty głębokiego działania, sprawiły mi tyle przyjemności. 

Maski nawilżające i łagodzące również okazały się być strzałem w dziesiątkę. Część nawilżająca faktycznie głęboko nawodniła moją skórę, pozostawiając ją miękką i gładką, zaś część łagodząca, jak sama nazwa wskazuje - ukoiła podrażnienia. Ponadto kosmetyk sprawił, że moja skóra stała się gładka, miękka i pełna blasku. 

Wszystkie 4 maski bardzo dobrze się rozprowadzają i mają piękny, delikatny zapach, co również było dla mnie zaskoczeniem, zwłaszcza, że zawarty w nich węgiel i glinki, same w sobie nie pachną zbyt zachęcająco. 


Reasumując, kosmetyki marki MultiBioMask świetnie odświeżają skórę po ciężkim dniu w szkole czy w pracy, pozostawiając efekt zgodny ze wskazaniami producenta. W związku z powyższym gorąco je wam polecam, a sama na pewno nie raz jeszcze po nie sięgnę. 


Jako ostatnią przedstawiam Wam markę Marion, o której kilka słów dowiecie się z poniższej autoprezentacji producenta. 

Firma Marion Kosmetyki Sp. z o.o. została założona przez Waldemara Ostrowskiego w 1991 roku w Gdyni. Głównym obszarem działalności firmy jest produkcja kosmetyków do włosów. Obecnie firma poszerza swoją działalność o kosmetyki do ciała, a jej głównym celem jest produkowanie bardzo dobrej jakości produktów, oferowanych za przystępną cenę. Firma Marion należy do Fundacji Firmy Rodzinne (FFR).

W ramach współpracy z tą marką do recenzji otrzymałam olejki awokado i makadamia, których na pewno nie muszę Wam przedstawiać. Skupiłam się jedynie na cechach wyróżniających, do których w tym przypadku na pewno należy brak zapachu (osobiście lubię jednak, jeśli kosmetyki tego typu go posiadają) oraz niewielkie opakowania, idealnie sprawdzające się w niedługiej podróży. Zestawiając zatem powyższe z działaniem obu olejków, gorąco je Wam polecam! 





Pozdrawiam

26 komentarzy :

  1. Znam tylko marke Marion jednak sie z nia niepolubilam, moze po prostu moja skora jest bardziej wymagajaca ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Produkty z Selfie bardzo mi się sprawdziły.

    OdpowiedzUsuń
  3. Naczytałam się już tyle dobrych recenzji o tych kosmetykach z Selfie i chyba w końcu muszę się po nie wybrać :D I mają bardzo fajne opakowania!
    MOJ KANAŁ NA YT
    MÓJ BLOG
    MÓJ INSTAGRAM

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę w końcu przetestować te kosmetyki z Selfie już kolejna pozytywna opinia :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie skyszalam o tych firmach, ale pomysle nad zakupem produktow selfie projekt, gdyz moze sie sprawdza na mojej troche tradzikowej cerze. W pierwszej kolejnosci musze siegnac po zel, bo widze, z jest warty uwagi:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Posiadam te chusteczki nawilżające. U mnie sprawdzają się świetnie. Co do reszty produktów to nie mam ale ciekawie wygląda 3w1 z Selfie.

    https://musztardoweinspiracje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio pisałam u siebie o masce MultiBioMask nawilżająco - oczyszczającej. Według mnie ma średnio satysfakcjonujące działanie :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten żel również i mnie najbardziej zainteresował spośród wszystkich produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna recenzja! Nigdy nie miałam żadnego z tych produktów, lecz na pewno kiedyś wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam zadnej z tych marek ale produkty marki selfue project mnie zaciekawily :)
    http://klaudiaandmylife.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  11. kiedyś ta marka obiła mi się o uszy ale nigdy nic o nich nie czytałam,wiec chyba muszę się jej bardziej przyjrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam jeszcze o tej firmie, rzeczy wydają sie naprawde dobre :))
    Super post! Pozdrawiam! ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Oo, znam markę Marion aczkolwiek nie wszystkie produkty ich lubię, ale są takie co polecam ☺️ WWW.BARKEJ.PL

    OdpowiedzUsuń
  14. Długo zastanawiałam się nad zakupem tych maseczek i peelingu. Po twoim poście wnioskuję, że warto :)

    OdpowiedzUsuń
  15. czy jak producent olejków marion dawał ci je do przetestowania, powiedział ile w składzie procentowo jest danego olejku np awokado, a ile słonecznikowego wypełniacza? niska cena sugeruje zaledwie kilka procent, więc jestem ciekawa, bo opakowanie skrzętnie to ukrywa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jak widać na opakowaniu olejki są w 100% naturalne, na stronie producenta również jest to napisane. Nie posiadam więcej informacji :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  16. 100% naturalne o niczym nie świadczy, a tym bardziej o składzie procentowym tego olejku, który jest jakąś tam mieszaniną olejów. Wygląda to na oszukiwanie konsumentów/ sztuczka marketingowa, by wyciągnąć kasę od nabywców

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd pewność, że te olejki faktycznie nie są w 100% z awokado czy makadamia? Robiłaś badania chemiczne, które to udowodniają? Jeśli tak, to masz prawo, aby zgłosić to do Federacji Konsumenta.

      Usuń
    2. zastanawia mnie dlaczego ich tak mocno bronisz. po czyjej stronie jesteś? ja po prostu jestem konsumentką, która nie lubi jak ją oszukują firmy, którym zależy tylko na zbijaniu kasy i mających klientów daleko gdzieś.

      Usuń
    3. A mnie zastanawia dlaczego jesteś anonimowa, wtedy, gdy negatywnie oceniasz jakąś markę?
      Tak samo jest z olejem rzepakowym. Kupisz go za 4 zł, ale też możesz za niego zapłacić 40zł. Wszystko zależy od marki, producenta, ilości wyprodukowanego produktu, czy też rodzaju produkcji.

      Usuń
    4. piszę anonimowo, ponieważ nie jestem zalogowana w googlu i tych innych dostępnych opcjach, nie musisz się w tym doszukiwać drugiego dna

      Usuń
    5. A Ty przepraszam nie doszukujesz się drugiego dna, bo z tego co widzę, to robisz to od pierwszego komentarza? :)

      Usuń
  17. bo olejki w 100% z awokado czy makadamia nie kosztują 5,99 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że mogą tyle kosztować, zwłaszcza, że ich pojemność wynosi 25ml :)

      Usuń
  18. Uwielbiam ten płyn mieceralny z selfie project!:)

    OdpowiedzUsuń

GloryHaul © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka